25.04.23 Wywiad: Winnica Tomani x DiWine Manufaktura Wina

N: Co mógłby Pan powiedzieć na temat swojej winiarni?  

T: Winnica została założona w 2015 roku. W tej chwili zajmuje około 1 ha, a na niej – 8 odmian szczepów winogron. Robimy z nich wino białe, czerwone i różowe. 

N: Jakie to są szczepy? 

T: Regent, Solaris, Cabernet Cortis, Hibernal, Seyval, Muscaris, Johanniter 

N: Czy Pańska winiarnia ma już na swoim koncie jakieś nagrody?  

T: Tak. Nasze wino wygrało 5 medali  w różnych konkursach organizowanych  w Zakopanem, Poznaniu, ale również  w Czechach. 

N: Co może Pan powiedzieć na temat swoich win? Które z nich jest najciekawsze? 

T: To wszystko kwestia smaku i gustu. Niektórym coś smakuje, innym nie. Na konkursach oceniają to fachowcy, sommelierzy, a oni nasze wina ocenili pozytywnie. Co prawda nie na złoty medal, ale możemy pochwalić się niedawno zdobytymi dwoma brązowymi, wcześniej srebrnymi, więc te wina są na poziomie europejskim czy nawet światowym.  

N: Czym chciałby się Pan pochwalić, jeżeli chodzi o wino, działalność? 

T: Robimy wszystko od podstaw, własnoręcznie, jest to w końcu manufaktura. Zaczynając od uprawy pola, dbanie o rośliny, a później tworzenie wina. Robimy wszystko sami, ja i moja żona. Dla nas to wielki sukces, ponieważ zaczynaliśmy wszystko w zasadzie od zera, nie mając pojęcia o produkcji wina. Kilka lat musiało minąć, a teraz udaje się nam robić wina na właśnie takim poziomie. Pierwszym naszym winem było wino owocowe z malin. Zaczęło się od soków, a później postanowiliśmy zrobić wino. Spotkaliśmy się z dobrymi opiniami wśród naszych najbliższych, potem zaczęliśmy wgłębiać się w temat winiarstwa. W międzyczasie pojechaliśmy na wycieczkę do Toskanii do Włoch. W 2013 roku postanowiliśmy posadzić 30 krzaczków winorośli, aby wszystkiego pomalutku się nauczyć i zobaczyć jak to wszystko funkcjonuje. Winogronowe wina również wyszły nam dobre, więc w 2015 roku dosadziliśmy większą ilość winorośli i tak to właśnie się zaczęło i tak to się toczy.  

N: Wspomniał Pan, że pierwsze z win, to były wina owocowe. Co Pan myśli na temat win stricte owocowych, gdyż wiele osób uznaje tylko wina gronowe? 

T: Ja akurat nie jestem zdania, że robi się wina tylko gronowe. Są one być może bardziej popularne, natomiast owocowe w Polsce również się robiło, robi i są one smaczne, o różnym charakterze, bo od słodkich po wytrawne. Jestem jak najbardziej pozytywnie nastawiony do win owocowych.  

N: Bardzo miło nam to słyszeć. Oprócz tego chciałabym zapytać, czy próbował Pan naszych win DiWine? 

T: Oczywiście, cały czas jestem na bieżąco z Waszymi winami. Marcin regularnie dba o to, żebym testował nowości. 

N: W takim razie, które jest dla Pana najciekawsze, najsmaczniejsze?  

T: Ostatnio piłem testowe wino jabłkowe i bardzo mocno mnie zaskoczyło. Naprawdę świetne wino. Z regularnej oferty wybieram zdecydowanie czarną porzeczkę półwytrawną. Porzeczka jest znakomitym owocem no i wino jest tego odzwierciedleniem.  

N: Ostatnie pytanie, dlaczego zdecydował się Pan na współpracę z DiWine? 

T: Ja ogólnie promuję wina, owocowe czy gronowe, sama promocja jest wielkim plusem. Niestety, w Polsce nie ma jeszcze takiej kultury picia wina, mam nadzieję, że to się zmieni. Mam świadomość, że jest to daleka droga, mozolna praca i cieszę się, że Marcin się tego podjął. Jest to ważne dla całej branży winiarskiej w Polsce.  

autor: Natalia Musiejczuk